ŻUŻEL Nie musiał ściągać Poniedziałek, 16 czerwca 2003r. WROCŁAW Młodzieżowy mistrz Polski z ubiegłego sezonu, Artur Bogińczuk znów zaskoczył. Kilka dni temu zajął trzecie miejsce w gnieźnieńskim półfinale MIMP, a za plecami zostawił m.in. Rafała Kurmańskiego, Krzysztofa Kasprzaka i Zbigniewa Czerwińskiego. - Cała tajemnica tego sukcesu to motocykl, który dostałem od swojego sponsora... Otto Weissa. On udostępnia mi swój sprzęt, a ja mogę się odwdzięczyć pracą w jego warsztacie na Swojczycach i jeżdżeniem po części, m.in. do Czech i Niemiec. Miałem nawet szansę na zwycięstwo w Gnieźnie, prowadziłem w biegach z Kołodziejem i Czerwińskim, ale dwa razy mnie postawiło w poprzek toru i rywale to wykorzystali. * Co to za piekielnie szybka maszyna? - To sprawdzony GM po kilku meczach. Wiem, że ktoś ze stajni Weissa jeździł na nim podczas Grand Prix Europy w Chorzowie. Wreszcie dostałem dobry sprzęt i efekty przyszły szybko. Klub ma ten motocykl wypożyczyć, więc powinien się on znaleźć w moim boksie podczas czwartkowego meczu w Bydgoszczy. * Wygląda na to, że młodzieżowe mistrzostwa Polski to po prostu twoje rozgrywki... - Na pewno jest to coś innego niż zawody ligowe. Cieszę się, że w Gnieźnie udało mi się pokonać zawodników, którzy w lidze przywożą często powyżej 10 pkt. Tyle że oni dysponują dobrym sprzętem na co dzień. Ten występ bardzo mnie podniósł na duchu i za to chciałbym sponsorowi bardzo podziękować. A złota wywalczonego przed rokiem w Lesznie na pewno łatwo nie oddam. Postaram się w Rybniku (finał jest 10 lipca) wygrać, choć będzie bardzo ciężko. Może już nie popełnię takich błędów jak w półfinale, które po części wynikały z faktu, że nie czułem się jeszcze pewnie na nowym motocyklu. Tamtejszy tor należy obok częstochowskiego i wrocławskiego do moich ulubionych. Jest długi i mało techniczny, więc wystarczy wygrywać starty i nie popełniać błędów. * Chcesz przez to powiedzieć, że twoja technika pozostawia jeszcze wiele do życzenia? - Na pewno nie dysponuję bardzo dobrą techniką, ale jakieś tam umiejętności mam. Kluczem są szybkie wyjścia spod taśmy. * Jeszcze niedawno dorabiałeś pracą w pizzerii, ale skoro teraz pomagasz w pracy Weissowi, to pewnie już na lepienie ciasta nie starcza czasu? Tym bardziej, że wciąż się uczysz. - To prawda, pizzeria to już przeszłość. Skończyłem szkołę średnią, zdałem maturę i wczoraj odebrałem świadectwo. * Z jakimi ocenami? - Nie były najlepsze i proszę, nie ciągnij mnie w tym temacie za język. Jeśli miałbym się czym pochwalić, to na pewno bym to zrobił. A zdawałem geografię i język polski pisemnie oraz geografię, polski i angielski ustnie. * Powiedz chociaż, co poszło ci najlepiej i czy dało się ściągać? - Angielski, ale ściągać nie musiałem. Miałem problem tylko z dwoma pytaniami, dlatego zamiast oceny bardzo dobrej, dostałem dobrą. * Wiem, że w październiku wybierasz się na wrocławską AWF i to bez egzaminów - dzięki klasie mistrzowskiej. - To prawda. Jest taka możliwość dzięki tytułowi mistrza Polski. Mógłbym studiować dziennie, ale wolę się uczyć zaocznie. Dzięki temu w środku tygodnia będę miał trochę wolności, natomiast weekendy to już tylko nauka i żużel. Artur Bogińczuk Ur.: 16.01.1982 we Wrocławiu. Wzrost: 178 cm, waga: 69 kg. Kluby: Atlas. Sukcesy: złoto IMP juniorów, srebro MMPPK, brąz DMP, 2-krotny finalista Brązowego Kasku.